«Graf Zero»

1308

Описание

Gibsonowska wizja przyszłości, nowoczesna i przerażająca prawdopodobna. Od czarnego rynku oprogramowania i zuchwałych kowbojów klawiatury, którzy planują wielkie skoki i rzucają się wgłąb systemów… Przez snobistyczną kulturę świata sztuki, gdzie prawdziwy geniusz kryje się niczym ścigana zwierzyna… do elitarnego kręgu korporacyjnych technokratów.



1 страница из 202
читать на одной стр.
Настроики
A

Фон текста:

  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Аа

    Roboto

  • Аа

    Garamond

  • Аа

    Fira Sans

  • Аа

    Times

стр.
William Gibson Graf Zero Quiero hacer contigolo que la primaverahace con los cerezos— Neruda

Graf Zero — Schemat blokowy procedury pustej.

Dla D.

ROZDZIAŁ 1 SPRAWNA BROŃ

Turner nie zauważył, że pies się zbliża, jego ostatnim obrazem Indii była otynkowana na różowo fasada hotelu „Khush-Oil”.

Miał dobrego agenta, więc miał też dobry kontrakt. A że miał dobry kontrakt, w godzinę po wybuchu znalazł się w Singapurze. Przynajmniej jego większa część. Holenderski chirurg lubił sobie żartować, jak to pewien nieokreślony procent Turnera nie wydostał się z Palam International tym pierwszym lotem i musiał spędzić noc w magazynie, w pojemniku biomedycznym.

Holender i jego zespół poświęcili trzy miesiące, żeby poskładać Turnera do kupy. Wyklonowali metr kwadratowy skóry: wyhodowali ją na blokach kolagenu i polisacharydach chrząstek rekina. Oczy i genitalia kupili na wolnym rynku. Oczy były zielone.

Większą część tych trzech miesięcy spędził w generowanym z ROM-u symstymowym konstrukcie wyidealizowanego dziecinstwa w zeszłowiecznej Nowej Anglii. Wizyty Holendra były snami szarego przedświtu, koszmarami znikającymi, gdy niebo rozjaśniało się za oknem jego sypialni na piętrze. Późno w noc pachniały lilie. Czytał Conan Doyle'a przy świetle sześćdziesięciowatowej żarówki ukrytej za pergaminowym abażurem w klipry. Masturbował się w zapachu czystej pościeli i myślał o dziewczynach ze szkoły. Holender otwierał tylne drzwiczki umysłu i wchodził, by zadawać pytania; ale rankiem matka wołała na śniadanie, na owsiankę, jajka na bekonie, słodką kawę z mlekiem.

Aż pewnego ranka obudził się w obcym łóżku; Holender stał przy oknie, z którego wlewała się do wnętrza tropikalna zieleń i raniący oczy blask słońca.

— Możesz już wracać do domu, Turner. Skończyliśmy z tobą. Jesteś jak nowy.

Był jak nowy… To znaczy jaki? Nie wiedział. Wziął wszystko, co przekazał mu Holender, i odleciał z Singapuru. Domem było następne lotnisko: Hyatt.

I następne. I jeszcze jedno.

Leciał dalej i dalej. Jego chip kredytowy był prostokątem czarnego lustra ze złotą krawędzią. Gdy go pokazywał, ludzie za kontuarami uśmiechali się i kiwali głowami. Drzwi otwierały się i zamykały. Koła odrywały się od żelbetu, pojawiały się drinki, podawano obiad.

Комментарии к книге «Graf Zero», Уильям Гибсон

Всего 0 комментариев

Комментариев к этой книге пока нет, будьте первым!

РЕКОМЕНДУЕМ К ПРОЧТЕНИЮ

Популярные и начинающие авторы, крупнейшие и нишевые издательства